A story
Niby jestem młoda i mam całe życie przed sobą, ale szczerze mówiąc, mam już wszystkiego dość. Straciłam już nadzieję, że znajdę prawdziwe szczęście. Nie mówię tu o ,, wymyślonych'' kompleksach. W moim życiu nie udaje mi się dosłownie nic. Nigdy nie było łatwo. Zazdroszczę każdej ładnej dziewczynie z ładną buźką, idealną cerą, cudowną figurą... Mają wszystko i są pewne siebie. Chciałabym taka być. Moje serce zostało złamane już wiele razy, jest zranione, zużyte i w kawałkach... Chwilami mam ochotę krzyczeć, aż zabraknie mi tchu. Przyzwyczaiłam się do tego, że ciągle ktoś mnie krzywdzi, że nic mi nie wychodzi. To ciągłe uczucie, że jestem gorsza od innych kiedyś zniszczy mnie doszczętnie. Chciałabym mieć ramiona, w których ZAWSZE miałabym poczucie ciepła, bezpieczeństwa i bliskości, której tak bardzo mi brakuje. Tęsknię za czyimś głosem, dotykiem i obecnością, ale najbardziej chcę bronić moje serce. Mam w sobie tyle bólu, żalu i uczuć, a jednocześnie jestem tak bardzo zablokowana. Sprawiam wrażenie, że nic mnie nie rusza, a przeżywam wszystko dwa razy mocniej. Zauważyłam że zawsze, gdy widzę szczęście innych ludzi łzy spływają mi po policzkach. Nie jestem w stanie patrzeć jak wszystkim się układa a mi nie, bo sprawia mi to ogromny ból. Życie jest takie niesprawiedliwee . Jak mam żyć w świecie pełnym smutku i cierpienia?...
Dodaj komentarz