Moja Kochana Mamusiu ❤️
Kochana Mamo!
Dzisiaj niecałe 12 lat temu straciłam Cię bezpowrotnie. Miałam wtedy prawie 4 lata. Nie byłam na to gotowa i chyba nigdy nie będę, wtedy nawet nie byłam tego świadoma. Ciężko jest mi bez ciebie, ale staram się walczyć, bo wiem ze nie chciałabyś żebym się poddała. Powinnaś być tu przy mnie. Budzic się i codziennie mnie wspierać każdego dnia. Krzyczeć tez byś mogła. Chciałabym, żebyś mówiła do mnie córeczko, budziła mnie, rozmawiała i przytulała zawsze jak byłoby mi źle i nie dawałabym sobie rady. Nie pamietam już tego jak mówiłam do ciebie mamusiu, bardzo bym chciała znów tak do ciebie powiedzieć. Chcę, żebyś wiedziała, że staram się dla ciebie. Dzięki Tobie jestem tu gdzie jestem i próbuje być szczęśliwa, bo wiem ze właśnie tego byś chciała. Życie jest bardzo okrutne i niesprawiedliwe, odebrało mi osobę, bez której ledwo sobie radzę czyli Ciebie. Dzien w dzień zastanawiam się jak wyglądałoby moje życie kiedy byłabyś obok. Zastanawiam się czy byłabym bardziej szczęśliwa mając mamę, której tak bardzo mi brakuje ? Mamusiu ciężko patrzeć mi na innych, którzy maja mame a ja fizycznie nie mam i nigdy nie bede miała. Nie da ująć się w słowa jak bardzo chciałabym, żebyś była obok, ktoś kto nigdy tego nie przeżył nigdy nie zrozumie mojego bólu. Tracąc Ciebie straciłam i cząstkę siebie. Kawałek Ciebie cały czas trzymam w sobie, bo przecież wkońcu dalej jestem i zawsze będę twoja córeczką. Kiedyś w jeszcze w brzuszku byłyśmy razem jednością, a teraz jestem sama bez ciebie. Nie będzie Cię przy mnie gdy skończę 18 lat, kiedy wkroczę w dorosłe życie, kiedy skończę szkołę, kiedy będę stała przed najważniejszymi decyzjami w moim życiu. Kiedy myślę o tym, że w tych chwilach mam być sama zbierają mi się łzy w oczach. Wiem, że nie powinnam narzekać, bo inni mają gorzej, ale czuje taką rozpacz, że nie potrafię pogodzić się z tym, że Ciebe już nie ma. Kiedy widzę małe dzieci tulące się do swojej mamy, czujące się bezpiecznie i ciepło w jej ramionach to ogarnia mnie ból, smutek i czuje straszna krzywdę i niesprawiedliwość. Ciepło te czułam ostatnio kilkanaście lat temu i nie pamiętam już nawet tego uczucia. Przez większość mojego dzieciństwa nie czułam twojego ciepła, kiedy inne dzieci je dostawały. Teraz kiedy już to rozumiem jestem zraniona i czuje zwyczajną pustkę i osamotnienie. Zawsze będę starała się być szczęśliwa właśnie dla Ciebie.
Kocham Cieee ❤️