❤️
...!
Jak wiele już dni minęło od naszego spotkania, ostatniego spojrzenia, pocałunku... Te chwile, w których byłeś blisko mnie. W moich myślach byłeś zawsze. Nigdy o Tobie nie zapomniałam. A ty pamiętasz to spotkanie, kiedy w blasku księżyca po raz pierwszy mnie pocałowałeś? Byłam wtedy taka szczęśliwa... Brakuje mi tego nawet nie wiesz jak bardzo...
Spędziłam wiele bezsennych nocy zastanawiając się czy kiedykolwiek Ci na mnie naprawdę zależało. Wiele nocy z rzędu spędziłam płacząc i nie wiedząć co robić... Jak o Tobie myślę momentalnie się uśmiecham, a w serduszku czuję ogromną radość. Przy Tobie jestem naprawdę szczęśliwa. Tak prawdziwie i wkońcu od dłuższego czasu znowu zaczęłam się tak szczerze uśmiechać. Nie zapomnę tych chwil, kiedy byłeś blisko mnie. W chwili obecnej samotność rozrywa moje serduszko. Nie znoszę kiedy milczysz wtedy czuje, że Cię tracę... Ja wciąż mam przed oczami obraz naszego pierwszego spotkania. Uwierz jestem zazdrosna o każdą dziewczynę o której wspomnisz. Jest to fatalne uczucie, bo wtedy czuję, że jestem, niewystarczająca. Jestem osobą, która nie powie Ci w twarz, że boli mnie to. Tylko po prostu się uśmiechnę i uznam, że nie rani mnie to co robisz. Czasem sobie myslę, że za bardzo mi zależało już od początku, od momentu, w którym zaczęliśmy na siebie patrzeć... I niby przyzwyczaiłam się już do tych ciągłych rozczarowań, ale i tak za każdym razem boli tak samo. Nawet nie zauważyłam, kiedy zrobiłam się taka wrażliwa, byle co doprowadza mnie do płaczu. Uwielbiam to niezręczne, ale cudowne uczucie, kiedy pisze albo rozmawiam z Tobą i pojawia mi się uśmiech na twarzy, który nie wiem kiedy się pojawił. Jak z Tobą rozmawiam to czasami mnie denerwujesz, ale jak z Tobą nie rozmawiam to denerwują mnie wszyscy inni. Wiesz tęsknię, ale spokojnie jutro jak i każdym następnym dniem będę tęsknić coraz mocniej. Próbowałam, chciałam zapomnieć... a wszystko wróciło. Te zajebiste momenty, słowa... W pewnej chwili pomyślałam, że już mi minęło, że zapomniałam, ale wtedy ktoś powiedział Twoje imie i juz wtedy wiedziałam, że byłam w błędzie. Mój problem polega na tym, że pamiętam dokładnie wszystko. Nawet to o czym lepiej byłoby mi zapomnieć. Mam sentyment do każdej twojej czułej wiadomości. I jeśli myślisz, że nic dla mnie nie znaczysz to strasznie się mylisz. Dziennie zadaję sobie to samo pytanie. Zrezygnować czy starać się jeszcze bardziej? To smutne, kiedy widzę nasze stare rozmowy, które kiedyś dawały mi tyle radości... Znów lecą mi łzy, ale nadal Ciebie pragnę.
Tak bardzo chciałabym tak po prostu mocno się do Ciebie przytulić... I zapomnieć o tym ile razy byłam błędem...
Twoja na zawsze... ❣️